Odprawa na lot szczególnie dla początkujących „lotników” może być procesem niełatwym i nastręczającym wielu pytań. Po co właściwie mam odprawiać się online? Przecież równie dobrze mogę to zrobić na lotnisku przed samym lotem. A i owszem, możesz, tylko:
Po pierwsze, będziesz stał w kolejce do odprawy;
Po drugie, możesz zapłacić za odprawę na lotnisku;
Po trzecie, możesz nie dostać się na pokład przez overbooking;
Ale po kolei… Czasami kolejki do odprawy na lotnisku przyprawiają o zawrót głowy. Szczególnie na lotach które cieszą się wysoką popularnością. Przykładowo jak leciałem z Gdańska na Islandię, to nadanie bagażu rejestrowanego i odprawa trwały bagatela 50min. Wszystko przez naszych sympatycznych rodaków, którzy wracali z wakacji do kraju, w którym pracują, a przecież trzeba przewieźć zapas jedzenia na cały rok. Gdyby nie fakt, że przewoziłem sprzęt sportowy dla kolegi, to nikt by mnie w tej kolejce nie zobaczył. Przede wszystkim dlatego, że często podróżuje z plecakiem, więc nie muszę nadawać bagażu rejestrowanego, oraz zdecydowanie, odprawiam się online.
Tani przewoźnicy, np. Wizz Air, Ryanair, easyJet, itp. bardzo promują odprawę przez internet. Jest co najmniej kilka powodów. Po pierwsze, podczas odprawy online, można przecież do-sprzedać usługi dodatkowe typu, pierwszeństwo wejścia na pokład, płatny wybór miejsca w samolocie, ubezpieczenie turystyczne, itd. Po drugie przewoźnikom zależy na maksymalnym skróceniu kolejek do odpraw bagażowych, nie ze względu na wygodę pasażerów, ale ze względu na koszty, które naliczy lotnisko za każdego pasażera z walizką. Po trzecie odprawa online, pozwala przewoźnikom na ocenę ilu pasażerów z większą pewnością poleci danym lotem. Co w przypadku overbooking-u ma znaczenie, ale o tym później.
Operatorzy regularni typu, LOT, Lufthansa, Air France, KLM, itp. również z podobnych względów promują odprawę online, jednak w przypadku tych linii w większości przypadków odprawa przez internet pozwala na dodatkowe bonusy zawarte w cenie biletu. Np. darmowy wybór miejsca w samolocie, wybór posiłków, skrócenie czasu odprawy na lotnisku, itd.
Kolejnym aspektem w przypadku tanich przewoźników jest koszt odprawy na lotnisku, który waha się od 30 do ponad 100zł. To powoduje, że często tanio kupiony bilet, nie zachowuje swojej formy. W przypadku droższych linii lotniczych, koszt ten jest „raczej” wliczony w cenę biletu. Chodź coraz częściej słyszymy od CEO dużych europejskich przewoźników, że muszą uczyć się od tanich linii jak monetyzować klienta, co może powodować, że podobne koszty w perspektywie czasu się pojawią.
Ok, kiedy już bardzo nie chcemy odprawiać się przez internet, oczekując na odprawę na lotnisku, radzę zrobić to możliwie szybko, ponieważ możemy nie zostać wpuszczeni na pokład. W szczególności tanie linie lotnicze stosują tak zwany „overbooking”, czyli sprzedają więcej biletów niż są w stanie pomieścić w samolocie. Dlaczego to robią? Otóż, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Statystycznie od kilku do kilkunastu procent „biletów” nie leci danym lotem. Ludzie rezygnują z różnych względów. A wiadomo nie od dziś, puste miejsce generuje tylko koszty. Linie lotnicze sprzedają więcej biletów licząc na to, że jakaś część pasażerów nie poleci. To dodatkowe przychody, a jak już pojawi się więcej pasażerów „niż powinno”, przeprosimy, zaproponujemy inny lot, albo oddamy pieniądze za bilet i wszyscy zadowoleni… Tak, zadowoleni. Przewoźnik zarobiony, a nam pozostaje koczować na lotnisku, albo zrezygnować z planów wakacyjnych, czy udanego weekendu, niefajnie…
Podsumowując, ja zawsze odprawiam się przez internet. Bez względu na to, czy lecę tanim czy droższym przewoźnikiem, czy lecę z bagażem rejestrowanym, czy podręcznym. Daje mi to wewnętrzny spokój, oraz często chroni przed niepotrzebnymi kosztami. Co i Wam polecam.
Tymczasem, dobrej niedzieli.
Dodaj komentarz