Chciałbym się dzisiaj z Wami podzielić moimi odczuciami związanymi z wczorajszą podróżą na trasie Gdańsk – Warszawa nowym pociągiem o magicznej nazwie „Pendolino”.
Relacji odnośnie tego pociągu było już mnóstwo, większość autorów pomimo własnych odczuć starała się zachować optymizm. Ja również z natury jestem nastawiony do życia bardzo pozytywnie i nie mam zamiaru dokładać kolejnych batów PKP za ich nieporadność.
Zastanawialiśmy się wczoraj wraz z współpodróżnymi nad sensownością zakupu Pendolino, gdy okazało się, że w drodze powrotnej jechaliśmy zwykłym pociągiem dokładnie taki sam czas… To po co to Pendolino? Chcemy dogonić Europę? Przecież w niej jesteśmy…
Może powinniśmy zaniechać renowacje tego co i tak skazane jest na porażkę, a zacząć budowę nowoczesnej kolei np. magnetycznej, której próby rozpoczęła już Japonia, a prędkości, które osiągali z pasażerami na pokładzie to aż 500km/h. Wizja pewnie chybiona, ale kto mi zabroni marzyć 🙂
Wracając do Pendolino. Trzeba przyznać że komfort podróży jest wysoki. Nowe składy błyszczą, czas przejazdu około 3h bardzo zachęcający. Miła i kulturalna obsługa, darmowe napoje.
Co do minusów, to odniosłem wrażenie, że personel nie potrafi obsługiwać jeszcze temperatury w pociągu i jest iście włosko – letnia. Chyba, że nie doczytałem regulaminu i może w cenę biletu wliczona jest także sauna.
Ceny w porównaniu z konkurencją, relatywnie wysokie, co moim zdaniem może często dyskwalifikować ten rodzaj transportu.
Dodatkowo ktoś zapomniał zamontować Wifi. No cóż… Życie bez internetu też jest możliwe 🙂
Podsumowując trochę się zmieniło, ale nie jestem przekonany czy powinno się to dziać takim kosztem.
Na koniec kilka fotek:
Dodaj komentarz